Kukiz o współpracy z Kaczyńskim: PiS mnie wykorzysta, a ja wykorzystam PiS
Od kilku tygodni powraca temat współpracy Pawła Kukiza z Prawem i Sprawiedliwością. Jarosław Kaczyński stwierdził niedawno, że partia pracuje nad poszerzeniem poparcia w parlamencie dla rządu, "ale dopóki to nie jest na stole, sprawdzone w boju, to nie ma sensu o tym mówić".
Polityk zapytany wprost o możliwość współpracy z Pawłem Kukizem i Kukiz'15, odparł: „Mam nadzieję, że są sprawy w których możemy współdziałać”.
Współpraca z PiS
Teraz w rozmowie z Interią Kukiz zdradził, że jeszcze w tym tygodniu spotka się z Jarosławem Kaczyńskim. Polityk podkreśla, że jest umiarkowanie zadowolony ze współpracy i nie popada w euforię.
– Rzeczywiście PiS, jak nigdy, przychylił się do wielu z moich postulatów. Przede wszystkim chodzi mi o sędziów pokoju oraz ustawę antykorupcyjną. Z prezesem rozmawiamy też o ustawie antysitwowej. Jednym z tematów jest również zmiana ordynacji wyborczej – mówił. Podkreślił jedna, że nie wierzy, aby tę ostatnią reformę udało sie w tej kadencji przeprowadzić.
Dodał, że być może już niedługo ogłoszona zostanie formuła dalszej współpracy.
"Wykorzystam PiS"
Kukiz zaznaczył, że nie interesują go stanowiska ani synekury. – Mnie można kupić tylko i wyłącznie uchwaleniem moich ustrojowych, proobywatelskich postulatów – mówił.
Polityk podkreślił, że próbował do swoich postulatów nakłonić wszystkie wielkie partie, ale oprócz rządzących nikt nie był chętny do rozmów. – Paradoksalnie, otwarta na dyskusję jest partia, którą określa się mianem najbardziej siermiężnej po 1989 r., czyli PiS. Wydaje się, że to ugrupowanie powoli zaczyna się otwierać na proobywatelskie postulaty natomiast Platforma, która w nazwie ma "obywatelska" - nie. Dziwi mnie to – stwierdził.
Kukiz podkreślił, że traktuje współpracę z PiS w kategoriach handlu. – PiS wykorzysta mnie do swoich celów a ja wykorzystam ich do swoich – mówi w rozmowie z Interią. Jednocześnie dodaje, że jest gotów poprzeć część projektów partii Kaczyńskiego, bo w zamian PiS wprowadzi jego postulaty, które będą oddziaływać na państwo polskie przez najbliższe dekady.